Jaśnie Pan Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 Szanowni Państwo!W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście do mnie stwierdzili państwo że powinienem złożyć pełniejsze wyjaśnienie. Sadzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające.Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę stwierdziłem że zostało mi dużo niewykorzystanych cegieł na dachu (razem ok. 150 kg.) Zdecydowałem się nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce używając do tego liny zawieszonej na bloku obrotowym przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze. Przywiązałem linę na dole wyszedłem do góry i obwiązałem nią beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę a następnie trzymając ja mocno oburącz zacząłem powoli opuszczać 150 kilogramowy ciężar.W raporcie z wypadku napisałem że ważę 80 kg. Możecie sobie państwo wyobrazić jak wielkie było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry -straciłem orientację lecz liny nie puściłem. Nie muszę dodawać że ruszyłem do góry w dosyć szybkim tempie. W połowie 2 pietra spotkałem się z opadającą beczką i to tłumaczy moja pękniętą czaszkę i złamany obojczyk. W załączeniu prześwietlenie RTG. Jednak. Zwolniłem trochę z powodu beczki ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie mnie do góry nie zatrzymując się aż prawa dłoń nie nie weszła w blok obrotowy przytwierdzony na ścianie trzeciego pietra. I wtedy właśnie zmiażdżyło mi obrączkę. (W zał. rach. od Jubilera)Na szczęście pozostawałem cały czas przytomny i nie puściłem liny pomimo bólu, ran i mocnego krwawienia. W tym samym czasie be3czka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jaj dno pękło a zawartość rozsypała się na chodnik. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kg. Przypominam że ja ważę 80 kg. Wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać . Niestety w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczką która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kości śródstopia i rany szarpane lewego podudzia. Spotkanie z beczką opóźniło na szczęście mój upadek na stos cegieł i odniosłem mniej obrażeń.( tylko złamane 3 żebra. )Z przykrością musze jednak stwierdzić i to jest moja jedyna wina w całym zdarzeniu ale proszę mnie zrozumieć mając na uwadze powyższe.Gdy leżałem obolały na cegłach nie mogłem wstać ani się poruszać a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina spadła na dół i połamała mi nogi .Mam nadzieję że to wystarczy i odszkodowanie zostanie mi wypłacone szybko. Paweł Wierzbicki Link to comment Share on other sites More sharing options...
lame mode Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 hahahha owned =D to jest hardkor Link to comment Share on other sites More sharing options...
✪ Misiek Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 dobre :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 dobrze ze lina Ci jeszcze po twarzy nie dala:P bo dopiero by byla prega na mordzie.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
✪ Aga Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 dobre;p facet od socjologi na wykladzie nam to czytal ;] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ji^HaD Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 stare jak przwda ze zydzi to chuje ;P Link to comment Share on other sites More sharing options...
berix Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 autentyk ;> ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
✪ cycak Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 srentyk Link to comment Share on other sites More sharing options...
lame mode Posted August 11, 2009 Report Share Posted August 11, 2009 autentyk ;> ? tak samo jak twoje judaszowanie ;] Link to comment Share on other sites More sharing options...
GroSSo Posted August 26, 2009 Report Share Posted August 26, 2009 Hahaha. Ale to jest sprytnie wymyślone no podoba mi się Link to comment Share on other sites More sharing options...
tilk Posted August 27, 2009 Report Share Posted August 27, 2009 Nie wiem czy tamto to autentyk ale moje to fakt najprawdziwszy widziałem na własne oczy. Uczy sie zawsze że nalezy porażonego prądem oderwać od przewodu lub urządzenia jakimś przedmiotem nie przewodzącym prąd A wiec taka sytuacja Gostek stoi sobie koło betoniarki na budowie i jak to na budowie miał dziurawe buty i kamień wpadł mu do środka wiec oparł się lewa ręką o obudowę betoniarki a prawą na zaczął ostro potrząsać w celu wyrzucenia kamienia ,gdy to zobaczył jego najlepszy kolega ,pomyślał że tamtego poraził prąd .Złapał więc leżąca kantówkę drewnianą i z całej siły przypierdolił mu w rękę którą był opary o betoniarkę ----efekt nie są już kolegami a dodatkowo tamten miał otwarte złamanie ręki . Anthony Hopkins 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
blunt Posted August 27, 2009 Report Share Posted August 27, 2009 GLEBA HAHA Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cartman Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 ha Link to comment Share on other sites More sharing options...
✪ Tytanowy Janusz Posted June 4, 2012 Report Share Posted June 4, 2012 archeolog Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts